Za chwilę wjedzie na stół irlandzka rybna zupa, w wykonaniu Alicji!!!! Ponieważ robi ją po raz pierwszy, to wrażenia i dla nas, będą również po raz pierwszy, jak domniemam, znakomite!!! O ile wiem, to dotychczas w Galway (Irlandia - dla tych, co nie wiedzą gdzie to jest!!!) taką zupę robił Dawid i zupą tą wszyscy się zajadali!
|
Alisia przy rybnej zupce |
Teraz przerywam, bo już nadchodzi zaproszony przez Alisię wujek Jurek - a niech tam, niech też poczuje ten smak!!!
Kochani! To było niebo w gębie!!! Pyszna rewelacja! Mysleliśmy, ze nam sie zwina w tutke zoładki, a gardlo nie przepusci, tymczasem było to przesmakowite mmmm, mniam, mnia! Po prostu re-we-la-cy-jny talerz pyszności !!!! Ali, jesteś wielka!!!! A Wam, Alicja to zaserwuje, jak tylko nadarzy sie sposobnosc! Już Was zapraszam, na wspólna biesiadę!
OdpowiedzUsuńWyglada niezle Jakiej ryby uzyla?
OdpowiedzUsuńDorsza i halibuta, bo plamiaka nie dostalysmy. A wyszla pyszota! Rusty tez oszalal ze szczescia, dostajac szczatki, bo rybke uwielbia ponad miecho!
OdpowiedzUsuńAlisi jedzącej zupkę towarzyszy nasz ukochany sos od Colina :)
OdpowiedzUsuń