piątek, 19 marca 2010

A jednak na Wygodzie!

I jak przewidywałam, tak się stało. Zadzwonili i pojechałam.


Droga na Wygodzie coraz gorsza, jazda karkołomna, bo auto się ślizga w glinianej mazi pośród  ogromnych kolein! Dobrze, że mamy Rovera 4x4. Red Bullem (Joanny małe czerwone autko) nie dałabym absolutnie rady. Już mi nawet nie przeszkadza, że Rover tyle pije na 100km. Jeszcze trochę i zapiszę go do AA, a sama przesiądę się na oszczędnego Red Bulla - ale kiedy to nastąpi... nie wiem, bo cienko widzę szybkie osuszenie się drogi! Tyle na temat drogi napisałam, bo problem jest duży i gliniany, i pełen wielkich dziur, i coś, kiedyś, będzie trzeba z tym zrobić. A narazie codziennie pod domem szlauch w jedną  garść, w drugą szczotka i pucu, pucu, chlastu, chlastu!
W rezultacie w Przetoczynie byłam  dwa razy. Najpierw podjechałam na rozmowie z majstrem, następnie skoczyłam do Miszewka i przez Przetoczyno upaprana po dach, wróciłam do Gdyni.
Ponieważ lekko przesunęłam piwniczną łazienkę i doświetliłam dwa pomieszczenia, to musiałam mieć naniesione te zmiany na projekcie. Trzeba to zrobić najdalej do poniedziałku, wiec nie miałam wyboru. Majster zrobił pomiary, a ja z karteczką pojechałam do Miszewka, do architektów. A tam, jak zawsze, chwile popatrzyłam sobie na koniki - śliczne zwierzaki.
Omówiłam z panią Alicją temat (przyobiecała mi, że w poniedziałek na ósmą mogę przyjechać po płachtę z projektem) i nazad do Przetoczyna z brudnopisem dla majstra. Dzisiaj panowie chcieli choć mniej więcej znać nowe położenie ścianek i wylotu rurek wod-kan.
Jeszcze dzisiaj przyjedzie koparka i wywrotka ze żwirem, aby zasypać "podłogę" fundamentu przed laniem betonu. Tak więc jutro jadę na wizję lokalną i spotkanie z kierownikiem budowy.
Z innej beczki! Zazdrościłam Ci Jarku, że macie kijki do chodzenia, czyli Nordic Walking. Ja też już takie mam - dzięki niezastapionemu Lidlowi! Ale czy będę z nimi łazić? To się okaże...

3 komentarze:

  1. Wojciechowka!!! Dumnie :) niech bedzie!!!!! Super jak szybko wszystjo rosnie. A kiedy nasz???

    OdpowiedzUsuń
  2. Do środy (zdaje się) mają skończyć u nas, potem na tydzień jadą na inną robotę i jak ją skończą wchodzą znów na Wygodę. Sądzę więc, że za około dwa tygodnie przyjadą robić Wasz fundament.
    I pewnie będzie Wojciechówka! Niech następne pokolenia na zawsze zapamiętają to imię i niech wiedzą, że gdyby nie dziad Wojciech, to...

    OdpowiedzUsuń
  3. no i masz sama sobie wykrakalas chwalac tak samochod ktory sie wlasnie zepsul no no no nie dobry rover, a ty lepiej boberku nie taplaj sie w blotku i nawet nie probuj jechac tam red bullem bo sie zakopiesz i na denerwujesza!!

    OdpowiedzUsuń