czwartek, 1 kwietnia 2010

Lubiczówka wyszła z podziemia

Wszem i wobec zawiadamiam, iż dnia 1 kwietnia 2010 – i nie jest to prima aprilisowy żart – narodził się szkielet Wojciechówki!!! Przynajmniej w blogu bo, jak widać na zdjęciach, praca nad nim trwała już, co najmniej od tygodnia.

Początki jednej z wimpreg
Wczoraj zostałam przez pana Edka zaproszona do Koleczkowa na oględziny tych elementów domu i akceptację koloru kroksztynów (nie zrobiłam im fotki, ups!). Przy tej okazji ekipa pana Ryby i on sam dostali po zajączk - jedną z części zajączka chyba łykną dzisiaj, bo wczoraj jeden z robolków miał urodziny :) - po czym wyściskaliśmy się jak starzy krewni i na tydzień ze smutkiem się rozstaliśmy.
Początki jednej z wimpreg_dc

Na kilka dni mam od teraz ręce wolne od kierownicy, więc za chwilę złapię się za świąteczne pisanki (nie mylić z pisaniem bloga) i spokojnie poczekam na poświąteczny wtorek, żeby rozpocząć zaglądanie do szamba – to ci będzie frajda!
Widok przy zmywaniu :)
Z Koleczkowa pojechałam na Wygodę, żeby zerknąć na słupy gankowe i tarasowe. Są i schną! Teraz, dokładnie wiedząc gdzie jest ganek, mogłam zrobić fotkę
Fundamenty pod słupy tarasowe
jakbym patrzyła z kuchni na drogę. Cudnie! Mam tylko nadzieję, że wiele czasu upłynie nim właściciel tego lasku postanowi ten kawałek vis a vis sprzedać.
Fundamenty pod słupy ganku

Z Koleczkowa do Przetoczyna przez sklep w Szemudzie (pyszny chlebek), z Przetoczyna do Kamienia, z Kamienia do centrum Gdyni i z tegoż centrum na Witomino, gdzie omówiłam z panem Darkiem spraw wiele (wod-kan + solary + kominek etc., etc.).

A na koniec mam pytanie, związane z moim dzisiejszym dniem, czy bardziej podobają się Wam, klimaty wiejskie czy miejskie?  
Gdynia

Szemud

4 komentarze:

  1. Spróbuj mnie nie denerwowac tym widokiem z kuchni ok?

    OdpowiedzUsuń
  2. co do ostatniej fotki-rowerka już nie szukac?

    OdpowiedzUsuń
  3. Widok z twojej kuchni moja Kochana, nie tylko sasiadko, bedziesz miec taki sam, albo piekniejszy! A rower dalej aktualny, choc ten elektryczny kosi, oj kusi!

    OdpowiedzUsuń
  4. Marychna nie napisalas, ktory klimat wybierasz - ja zdecydowanie konie :)

    OdpowiedzUsuń