czwartek, 8 kwietnia 2010

Droga droga wody do domu

Droga rury od hydrantu do domu
Chciał nie chciał, trzeba było zrobić studzienkę wodomierzową wraz z zegarami i podłączeniem do domu. Ot, ja durna myślałam, że w rozliczeniu wodociągu, który kładłam wcześniej, były ujęte również studzienki (oczywiście bez zegarów), ale myśleć a mieć, to wielka różnica. Nie było wiec rady, 3 tysiące do reki pana Jana i woda do domu doleci.
Swoją drogą idiotyczny wymóg, żeby facet z wodociągów podnosił klapkę i spuszczał się do dziury na pomiary. W Gdyni włazi taki do domu, pogapi się chwilę na licznik i wiszące nieopodal pranie i już! A tam schodkami do ciemnego dołu!!!

3 komentarze:

  1. Hejka! Warto by jakas mape skarbów na wygodzie sporzadzic. Mam na mysli dokladnie wymiezone i naniesione na plan miejsca gdzie jest rurociag, grdzie przewody z pradem itd Tak na wszelki wypadek.

    Prowadze dosc interesujaca dyskusje na temat ogrzewania na forum
    http://forum.info-ogrzewanie.pl/index.php?showtopic=5694

    Mozna zerknac.
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. Mape podstawowa wod-kan mam, podlaczki pod dom wyrysuje hydraulik, a elektryk przed nami. Ogolnie rzecz biorac, masz racje - mapa to skarb na teraz i dla pokolen! Postaram sie tego dopilnowac!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wujek Jurek, ktory wreszcie do naszej paczki dolaczyl, usunal niechcacy pod tym postem swoj komentarz, a napisal w nim tak: "Jak wiem jakosc groszku do opalania w skladnicach (w okolicach Gdyni)jest bardzo podla co podraza i sprawia problemy techniczne.Cena groszku workowanego znow jest bardzo wysoka. Warto by to sprawdzic".
    DZIEKUJEMY CI WUJKU JURKU! W zwiazku z tym, bedziemy kupowac groszek i jego eko blizej Wejherowa :)

    OdpowiedzUsuń