
W rezultacie wróciłam do domu przez Przetoczyno, zahaczając po drodze o Koleczkowo, gdzie u ogrodnika kupiłam niebieskie bratki, na wirtualny prezent dla Joanny
i pogadałam chwilkę przez telefon, ze swoim bratem - ksywka "baron" na prawej listwie naszego bloga, w "Piszmy do siebie".
Zapomniałabym powiedzieć, a to takie przecież ważne! Krzątając się po domku, prócz postawienia doniczki na parapecie w kuchni, podłączyłam również internet w salonie - łał!!! Wow!!!
Po pierwsze-Kochanej P.Danusi wielkie dzieki za czytadła"Po drugie-pięknie bratki posadziłaś!(kiedy Ty to wszystko zdązyłaś)Po trzecie-bujnego urodzaju w ziołach!!!!
OdpowiedzUsuńTak napompował mnie energią prezent od Was :-)
OdpowiedzUsuń