niedziela, 11 kwietnia 2010

W leśnym ogrodzie kiedyś, kiedyś

Na początek kilka krzaczków  :)

6 komentarzy:

  1. no bardzo ladne!!! a gdzie 4 krzak na 4 pory roku??

    OdpowiedzUsuń
  2. Lilaki przywioze wam,jak tylko Darek bedzie,bo sie rozmnozyły a sa piekne.Wiele roslinek mam w dostatku,tylko wybierac musisz sama!Niestety glicynia jest dekoracyjna tylko na zdjęciu i słabo kwitnie w naszym klimacie.

    OdpowiedzUsuń
  3. To lilaki poprosze, a nawet bardzo! Glicynie sobie darujemy!A jak dowioze czarnoziemu, to wybierzemy razem fajne roslinki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A tak na marginiesie - to nie lilaki, nasze ukochane krzewo-drzewa, lecz wisteria, ktora jestem zauroczona i bedzie rosla od strony drogi zeby wszystkim wedrowcom sprawiala frajde. Mam juz dwie donice, ktore sie przyjely. Lilaki tez mam, choc tych zarowno dla Joanny, jak i dla mnie nigdy nie za malo!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Lilaki ,czyli bzy pospolite ,a to co nazywasz wisteria ja chyba glicynia-powodzenia w uprawie!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz racje madra Marysiu - glicynia, to wisteria, o czym zapomnialam. Mam juz dwie calkiem dorodne sztuki, choc jeszcze nie kwitnace. Jak chca troche pozyc ze mna na wsi, to musza wziasc sie w garsc i rosnac, rosnac!

    OdpowiedzUsuń