
Nie ma rady, szafka w kuchni powieszona, więc pora na emigrację, z gdyńskiej cywilizacji i osiedlenie się wśród lasów i kniei, we wsi wesołej i spokojnej...
A to wszystko dlatego już i teraz, bo tak mnie urządził Wojtuś - meblując już mi kuchnię :)
Od jutra więc proszę, listy do mnie kierować do Przetoczyna na ul. Wygoda 50 - kod sobie sami znajdźcie!
Poza tym się działo:

- robolki z firmy rozpoczęli izolowanie domu, zawalając balotami waty całą okolicę!
Ale przede wszystkim, hurra, hurra!!!
- odwiedzili nas przyjaciele-sąsiedzi,
czyli
Danusia i Jaruś,
czyli
rodzice chrzestni naszej ziemi,
czyli dwóch numerków... 48 i 50!
czyli
Danusia i Jaruś,
czyli
rodzice chrzestni naszej ziemi,
czyli dwóch numerków... 48 i 50!
!!
OdpowiedzUsuńA wszystkich chetnych zapraszam na herbatkę przy kominie - nie mylić z kominkiem :)
OdpowiedzUsuńI niby, co to znaczy, te dwa "!!" - może znaczy, że cieszysz się, że matka z domu Ci ubędzie?
OdpowiedzUsuńA to się wujek postarał kuchnia jak się patrzy! :)
OdpowiedzUsuńNo! Nie tylko jak sie patrzy - jakis plyn tez w niej juz zrobie! Zapraszam Dorotko, przywieź swoich facetow na spacer :)
OdpowiedzUsuńDorotko, kuchnia moze jeszcze nie do patrzenia, ale jak przyjedziesz z wałówką, to ciotka Dobrochna Ci i odgrzeje i zaserwuje! Buziaki!
OdpowiedzUsuń