czwartek, 27 stycznia 2011

Sąsiedzkie widoczki

Marysia
Joanna
Ponieważ Marysia się wkurzyła, że nasz sąsiad vis a vis, pan Remigiusz, ściął fajny widoczek, to pokazuję, że nie jest tak źle! 
A takie piękne drzewka  będziecie/będziemy oglądać, stojąc plecami do naszych ganków!

Dobrochna


A tak skarpa sąsiada
wygląda od prawej strony.




Mocno przerzedzony jest teraz ten sąsiedzki lasek, ale suma sumarum, całość wygląda nieźle - wygodniej będzie się zbierało grzybki, a i czających się w kniei intruzów lepiej zobaczymy!

6 komentarzy:

  1. I co Marysiu i Krzysiu (bo tez sie martwil moj brat, ze sasiad zgolil nam teren), moze byc?

    OdpowiedzUsuń
  2. łe tam wole gęsto,oby nie wycinał nadal!!!!!!!!!!!-intruzami sie nie martw ,mamy obronne psy a ja kota!

    OdpowiedzUsuń
  3. o "gesto" zapomnij - juz nie odrosnie, a z tego, co wiem, to jeszcze troche powycina, bo mu w zadek zimno - wycina, rabie i pali tym, co porabie, ot zmyslny chlop!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapomnialam dodac, ze na kota bardzo licze!

    OdpowiedzUsuń
  5. bo na Rastiego nie ma co :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Taaak! On bedzie dzieci nianczyl :)

    OdpowiedzUsuń